- my bloody world http://www.lunarvampire.pun.pl/index.php - stajnia http://www.lunarvampire.pun.pl/viewforum.php?id=8 - Stajnia. http://www.lunarvampire.pun.pl/viewtopic.php?id=33 |
Tori - 2011-04-20 14:21:42 |
Zgłaszamy się po boksy. opisujemy konia. |
Ive - 2011-04-20 20:11:23 |
Ive weszla do stajni i zaczęła oporządzać Darka. Czekała na Chali, która miała z nią jechać. |
Chali Rub - 2011-04-20 20:11:35 |
'Weszła do stajni. Pachniało w niej przyjemnie słomą. Ominęła boksy innych i poszała do Nullabora.' |
Ive - 2011-04-20 20:12:49 |
- Ja już jestem prawie gotowa - krzyknęła Ive do Chali |
Chali Rub - 2011-04-20 20:13:09 |
-Jak jeżdzisz Ive? Ja z samym ogłowiem. 'powiedziała zapinając podgardle' |
Ive - 2011-04-20 20:15:06 |
- Ja na oklep bez niczego - powiedziała śmiejąc się Ive - Gdy galopujemy tworzymy z Darkiem jedność i nie obciążam go niepotrzebnie. :) |
Meybelle - 2011-04-20 20:17:27 |
Mój Magic . Jest rasy huculskiej (i źrebakiem)mały lecz sprytny :) . Jego maść to srokata . Zwinnie się porusza i ma piękne rybie oczko. A właśnie jest to ogier :) . Widać , że jest koniem pełnym emocji oraz energii . Ma wyjątkowo długie nogi co świadczy , że w skokach będzie jednym z najlepszych .Reaguje już nawet na spojrzenie Mey . Głosu mało używa najwięcej pracuje z nim wzrokiem oraz ruchami swego ciała. Jest też bardzo ciekawski . Łakomczuchem to on nie jest . Widać , że najbardziej zalezy mu by być w centrum uwagi i nie opuszczać swej właścicielki. Uwielbia brykać . Jeszcze jest mały więc to , krótka wizmianka o nim . Gdy będzie na tyle duży by można było na niego wsiadać wiele o nim jeszcze usłyszycie. |
Ive - 2011-04-20 20:18:37 |
Morph - jedziesz z nami? |
Morphinne - 2011-04-20 20:19:44 |
'przyłączę się do was ' powiedziała z uśmiechem' 'oporządziła Luise ja również na oklep : ) . |
Chali Rub - 2011-04-20 20:19:54 |
- Null. 'powiedziała spokojnym głosem ,a koń sam wyszedł i pogalopował na ląkę. W sekundę była przy nim wskoczyła na niego. Poczuła jego serce, poczuła że są sobie stworzeni. Usmiechnęła się' |
Ive - 2011-04-20 20:21:13 |
To ja już idę na łąkę - powiedziała Ive i wyszła ze stajni, a za nią jej wierny wierzchowiec. |
Tori - 2011-04-20 20:42:30 |
/ proszę nie komentować póki opis nie zostanie umieszczony. |
Morphinne - 2011-04-20 21:05:22 |
'przed stajnią zsiadła z liderki i wprowadziła ją do boksu jej grzywa powiewała w plomieniach wiatru, klacz zarżała cicho' 'Morph oporządziła ją po czym poszła do ogrodu' |
Ive - 2011-04-20 21:07:32 |
Ive wróciła z Darkiem i wyczyściła go. Nalała mu świeżej wody po czym żegnana jego rżeniem wyszła ze stajni. |
Tori - 2011-04-20 21:10:12 |
/ Ive, ale napisałaś to, co Corrida / Koń Tori, bez skojarzeń. o . O / miała od kilku lat. / |
Ive - 2011-04-20 23:09:41 |
/Tori nie chce się kłócić, ale ja nie widziałam wcześniej twojego wpisu, znaczy nie widziałam opisu twojego konia jak pisałam mój/ |
Tori - 2011-04-20 23:23:09 |
Kochana. nie dociera do ciebie " parę lat ".? nie winię cię za to, ale przy udzielaniu się na forum będę wspominać o niektórych rzeczach. |
Alexandra Sapin - 2011-04-20 23:45:17 |
Weszła do stajni zdenerwowana i wchodząc do pierwszego boksu wyszczotkowała klacz i na nią wsiadła, nawet nie zakładając ogłowia. Patrząc na resztę koni stanęłam jak osoby uprawiające woltyżerkę / bez skojarzeń/ i nucąc coś w głowie porwała konia, który wybiegł ze stajni do lasu do terenu ( w zakładce tereny stajni). |
Morphinne - 2011-04-21 00:18:02 |
oporządziła Liderkę , wsiadła na nią i ruszyła do terenu lasu . |
Tori - 2011-04-21 01:10:28 |
< Weszła. wprowadziła Corridę do boksu ściągając jej ogłowie. nakarmiła i napoiła konie czyszcząc przy okazji swoją. > |
Ive - 2011-04-21 09:04:11 |
Ive weszła po swojego konia i szybko go oporządziła, miała nadzieję, że poćwiczy w spokoju na parkurze. Założyła mu ogłowie choć wiedziała, że tego nie lubi. Dark Tupnął kopytem: Dziś musimy troche poćwiczyć - powiedziała ze spokojem Ive, głaszcząc konia. |
Morphinne - 2011-04-21 10:36:15 |
o, hej Ive 'uśmiechnęła się lekko po czym ruszyła pewnym krokiem do ogrodu' |
Meybelle - 2011-04-21 11:28:43 |
Jak myślicie , czy już czas by mały się zapoznałam z czymś takim jak skoki ?. Mam na myśli niskie przeszkody na wolnosci . . Tylko nie wem gdzei zacząć . Na parkurze nie chcę wam przeszkadzać a na pastwisku wolę nei zadzierać ich terenu . . . |
Morphinne - 2011-04-21 11:35:59 |
'weszła do boksu po Liderkę, kiedy wyszły ze stajni wsiadła na nią i pogalopowały nad jezioro' |
Meybelle - 2011-04-21 11:37:13 |
Magic dalej chodź . Źrebak spokojnie był u jej boku . Ale zaraz ścigali się nad jezioro . |
Ann - 2011-04-21 11:39:17 |
"Ann weszła do stajni" |
Ive - 2011-04-21 11:43:06 |
/My jesteśmy już nad jeziorem:)/ |
Ann - 2011-04-21 11:43:43 |
"Ann poszła nad jezioro" |
Chali Rub - 2011-04-21 18:44:47 |
'Weszła i oprządziła Nullabora. Zalożyła mu tylko ogłowie i pognała do lasu do jeżdżenia.' |
Morphinne - 2011-04-21 18:50:47 |
'oporządziła szybko Liderkę, po czym wprowadziła ją do boksu' do zobaczenia maleńka 'szepnęła' |
Meybelle - 2011-04-21 19:40:59 |
Szybciutko oporządziła Magic'a zamknęła boks i szepnęła ,, Pa zobaczymy się jutro" ' i wyszła' |
Ive - 2011-04-21 19:58:19 |
Ive wjechała na koniu wprost pod jego boks. Wyczyściła go szybko i nalała mu świeżej wody. Wyszła z boksu ale nadal przed nim stała. -Jak to jest, że zwierzęta rozumieją się dużo lepiej niż ludzie - zapytała Darka. Dark oczywiście nie odpowiedział ale podszedł do niej i trącił pyskiem. Ive uśmiechnęła się słabo do niego i pogłaskała po aksamitnych chrapach. |
Morphinne - 2011-04-22 11:19:51 |
'weszła do stajni zamyślona' hmm . . tu jej ani Darka nie ma . . 'chyba pójdę sprawdzić na pastwisko' |
Ive - 2011-04-22 11:21:30 |
Ive zaniepokojona wbiegła do stajni ich tam nie było wybiegła zobaczyć na pastwisku i parkurze. |
Morphinne - 2011-04-22 12:11:13 |
'weszła z Liderką do stajni' 'wprowadziła ją do boksu' 'czekała na Ive i Darka' |
Ive - 2011-04-22 12:12:39 |
Wprowadziła Darka do jego boksu. Koń natychmiast się położył. Ive podeszła do niego i usiadła obok jego głowy. położyła sobie jego łeb na kolanacg i zaczęła śpiewać, gładząc przy tym pysk zwierzęcia. |
Meybelle - 2011-04-22 12:20:22 |
' Mey nie umiała się porozumiewać myślami lecz z całej siły próowała jakoś przywołać dziewczyny . . . ' |
Morphinne - 2011-04-22 12:22:44 |
'wyszła ze stajni bo usłyszała głos Mey . . O co ci chodzi . . 'powiedziała sucho' |
Ive - 2011-04-22 12:24:43 |
Ive usłyszała wołanie Mey lecz nie wiedziała co zrobić. Nie chciała opuszczać Darka ani zawieść Mey. Była rozdarta. Chciała aby do Mey poszła Morph... |
Meybelle - 2011-04-22 12:25:13 |
Mey nie usłyszała odpowiedzi> brak takiej mocy< cały czas powtarzała myśli w swym pokoju . |
Morphinne - 2011-04-22 12:27:02 |
'pobiegła do rezydencji . |
Ive - 2011-04-22 12:32:02 |
Ive myślami była w pokoju Mey. Widziała wszystko co się tam dzieje. Po chwili wróciła z powrotem myślami do stajni. Zauważyła, że koń śpi z łbem na jej nogach. |
Meybelle - 2011-04-22 12:53:34 |
Już jestem ' odparła zmęczona biegiem Mey' |
Morphinne - 2011-04-22 13:56:34 |
'weszła do stajni' 'wsiadła na Liderkę i czekała na Mey' |
Meybelle - 2011-04-22 14:02:33 |
Jestem . Tylko poczekaj > muszę coś zorbić w domu< |
Morphinne - 2011-04-22 14:07:10 |
a więc. Ive jechała na Darku i nagle wyszły wilkołaki . Ja ich odstraszyłam, poszłam po Liderkę i pojechałyśmy do lasu. Znalazłyśmy się w gąszcu i tak się Dark sploszył bo tam był DEMON . wystraszył się mnie ale Dark sobie zranil nogę . |
Meybelle - 2011-04-22 14:13:58 |
Och !. ' powiedziała zdzwiona i przestraszona Mey' chyba coś trzeba z tym zrobić , nie mogą se tak łazić po naszym terenie .Może niech robi opatrunki z ziół ?. Boję się o mego Magic'a ja na nim jeździć prędko nie będę i on sam łazi . . .co prawda pod moim okiem ale dla wikołaków to jest łatwy łup . |
Ive - 2011-04-22 15:17:07 |
Ive podniosła wzrok. Głowa konia nie spoczywała już na jej nogach. Teraz zauważyła konia przy poidle. Koń wesoło zarżał na powitanie i podszedł kawałek. Widać było, że nadal utyka. Ive wyjęła z kieszeni zioła od Morph i zrobiła z nich opatrunek Darkowi. |
Tori - 2011-04-22 16:15:54 |
< weszła do stajni za Ive od razu podchodząc do pierwszego boksu - Corrida. > |
Ive - 2011-04-22 16:20:29 |
Ive podeszła do boksu Darka. Koń pokuśtykał do niej. Z nogą nadal nie było najlepiej. |
Tori - 2011-04-22 16:24:08 |
< Podeszła do boksu Darka patrząc pytającym wzrokiem na Ive. > |
Ive - 2011-04-22 16:28:40 |
/Kilka postów wyżej Morph jako tako to wytłumaczyła/ |
Tori - 2011-04-22 16:31:55 |
/ nie widziałam. xD / |
Ive - 2011-04-22 16:36:39 |
- Tori, a nie jednego? - zdziwiła się Ive. - To muszę nad nim pomyśleć. /muszę kończyć - stoją nad mną i każą schodzić z kompa. wieczorem przyjdę :) / |
Tori - 2011-04-22 16:39:34 |
/ pa. ^^ / |
Ive - 2011-04-22 16:55:43 |
/wróciłam na chwilę/ |
Tori - 2011-04-22 16:58:11 |
możesz Ive, możesz. < uśmiechnęła się lekko. > |
Ive - 2011-04-22 17:00:42 |
- Czyli tego drugiego m am nie opisywać? To jej imię będzie brzmiało Daughter Of Night <w skrócie Don>, będzie miała boks koło Darka i powiem tylko tyle, że jest jego kompletnym przeciwieństwem ^^ |
Tori - 2011-04-22 17:01:56 |
to dobrz. xD |
Morphinne - 2011-04-22 17:10:20 |
'weszła do stajni' jedziemy nad jezioro .? 'skierowała wzrok ku Tori' |
Tori - 2011-04-22 17:14:14 |
< uśmiechnęła się kiwając głową na tak. zabrała rzeczy z siodlarni i podeszła pod boks ogiera. Zerknęła na pozłacaną tabliczkę i przyszykowała konia. jak zwykle to na samym ogłowiu z kolorowym futerkiem. w tym przypadku czerwonym. > |
Morphinne - 2011-04-22 17:18:42 |
'włożyła Liderce ogłowie, po czym wsiała na nią i ruszyła nad jezioro' |
Ive - 2011-04-22 17:19:08 |
Ive podeszła do boksu Don. Zaczęła ją czyścić. Z don łaczyła ją mniejsza więź niż z Darkiem ale ją też koffała. Kiedy oporządzała klacz Dark cały czas trącał ją łbem dopominając się pieszczot. Klacz w przeciwieństwie do ogiera była spokojna lecz Ive nie mogła jeździć na niej bez ogłowia. Włożyła wędzidło do jej pyska i mocowała się z wytokiem, który cały sie poplątał. |
Morphinne - 2011-04-22 17:22:28 |
Ive już mówiłyśmy że jedziemy . . |
Tori - 2011-04-22 17:23:05 |
najwięcej piszesz, to masz. ;) |
Morphinne - 2011-04-22 17:24:30 |
:) |
Ive - 2011-04-22 17:24:54 |
Ive uporała się wreszcie z ogłowiem i wskoczyła na Don. Pożegnała się z Darkiem i pojechała nad jezioro. |
Meybelle - 2011-04-22 18:49:21 |
Mey szybko weszła do boksu Magic'a i wyczyściła go starannie . Wzięła lonże ,założyła kantar i poszła nad jezioro >oczywiście z koniem< |
Alexandra Sapin - 2011-04-22 20:14:14 |
Weszła do pierwszego boksu po lewo od strony " wyjazdu " z tabliczką Zazzie i oporządziła swojego konia, głównie zakładając kantar i czesząc. Wyszła ze stajni cmokając na Zaz, która leniwie, ale pośpiesznie dołączyła. Poszły razem do miasta. |
Meybelle - 2011-04-22 21:04:33 |
Źrebak oczywiście był pierwszy przy swoim boksie ' jak zawsze' zaśmiała się Meybelle . Magic otworzył sam boks ciągnąc za zasuwę . Dziewczyna była bardzo zaskoczona . Będę musiała poprosić pomoc dziewczyn przy zabezpieczeniu by nie wychodził .' pomyślała' No cóż właź ' zaśmiała się ' Źrebak posłusznie wszedł do boksu a Meybelle zanim . Wzięła szczotki i szybko oporządziła małego . Dała jedzenia i dolała świeżej wody . Pożegnała się z Magic'em i wyszła z boksu staranie zamykając drzwi . ' dołożyła jeszcze wiadro by źrebak w razie czego miał małe oparcie przy wyjściu i może go to zablokować ' po czym wyszła do miasta |
Ive - 2011-04-22 22:15:17 |
Ive podprowadziła Don do jej boksu i usłyszała wesołe rżenie. To jej kochany Dark pomyślała. Rozsiodłała klacz i na porzegnanie dała jej owsa. Potem poszła do Darka żeby nie czuł się opuszczony. Przywitała się z nim i ze śmiechem wyjęła trochę owsa z kieszeni. Koń wysunął język i zabrał jej smakołyk z ręki. Ive roześmiała się i porzegnała sie z koniem. Postanowiła być miła i dolała czystą wodę wszystkim koniom z stajni. Po czym poszła szukać reszty <wyszła>. |
Alexandra Sapin - 2011-04-22 23:41:37 |
Zacmokała na konia, a ten sam otworzył boks i podszedł do mnie. Założyłam jej pomarańczowe ogłowie i wyszłam czekając na Tori. |
Tori - 2011-04-22 23:43:47 |
A na co jedziemy? < zaśmiała się nie wiedząc jeszcze który koń ma jechać. > |
Alexandra Sapin - 2011-04-22 23:46:31 |
Może ujeżdzalnia- powiedziałam idąc jeszcze do Małodych Zazie |
Tori - 2011-04-22 23:47:57 |
< Ubrała Everesta w biały czaprak, owijki tego samego koloru i ogłowie z futerkiem. Oczywiście wyczyściła ogiera. |
Meybelle - 2011-04-23 13:11:24 |
Gdy weszla przywitał ją źrebak już od samego progu . Choć boks był prawie na końcu . |
Ive - 2011-04-23 14:30:44 |
Ive weszła do boksu Darka. Koń prychnął na powitanie i wypuścił powietrze z chrap prosto w jej włosy. Ive obejrzała nogę ogiera i zmieniła opatrunek. Wyczyściła go i założyła kantar. Koń spojrzał się na nią ze zdziwieniem. Ive uśmiechnęła sie i przypięła mu lonżę. - Musimy rozchodzić ci nogę - powiedziała i udała się do ujeżdżalni. |
Meybelle - 2011-04-23 15:36:58 |
Otworzyła bramę i zostawiła małego przed stajnią . Wzięła szczotki i wyszła do konia . Zaczęła go staranie czyścić . |
Ive - 2011-04-23 16:32:48 |
Ive wprowadziła Darka do jego boksu. Pożegnała się z nim i poszła zająć się Don. W jej boksie trzeba było zmienić słomę. Ive uwiązała klacz przed stajnią dając jej owsa. Starą ściółkę wrzuciła na taczkę i wywiozła na kompost. Wrzciła do boksu świeże siano i przyprowadziła klacz. Wyczyściła ją dokładnie i poklapała. <ive wyszła> |
Meybelle - 2011-04-23 17:19:53 |
Mey przywitała się z półrocznym źrebakiem i zabrała się do czyszczenia. Założyłą kantar i wzięła lonżę . Wyprowadziła małego z boksu i czekali na Ive . |
Ive - 2011-04-23 17:23:20 |
Ive weszła do stajni i podeszła do boksu Don. Założyła jej ogłowie i wyprowadziła z boksu. Uśmiechnęła się do Mey i poszła na ujeżdżalnię. |
Meybelle - 2011-04-23 18:37:38 |
Otworzyła drzwi do boksu Magic'a i wprowadziła go . Zdjęła kantar i wyczyściła kopyta . Pogłaskała po pyszczku i wyszła . Pójdę do rezydencji > pomyśłała< |
Tori - 2011-04-23 20:01:32 |
< Tori weszła do stajni. Wyczyściła obydwa konie i ubrała Corridę w ogłowie bez wodzy. dopięła lonżę przekładając ją nad łbem i przedtem przez kółko w wędzidle. wyprowadziła klaczkę na ujeżdżalnię. > |
Meybelle - 2011-04-23 21:29:47 |
' Mey weszła do boksu Magic'a i pogłaskała go po miękkich chrapach . Usiadła obok niego a źrebak wesoło trącił ją pyskiem. Chwyciła wiadro bez wody nalała i przyniosła małemu . Wzięła kantar i lonżę . Jednaj zawachała się . . Wezmę. I poszła do Tori. |
Tori - 2011-04-23 21:41:48 |
< Weszła odkładając wszystkie rzeczy. Corrida sama weszła do boksu. |
Meybelle - 2011-04-23 21:44:49 |
Otworzyła drzwi do boksu małego i szybko go wyszczotkowała. Dała kilka jabłek pożegnała się i poszła. |
Ive - 2011-04-24 12:21:09 |
Ive weszła po Don. Szybko ja wyczyściła i zabrała na Pen round. |
Meybelle - 2011-04-24 12:49:09 |
Mey załważyła Ive i się lekko uśmiechnęła. |
Ive - 2011-04-24 13:04:41 |
- Mów obydwie... - powiedziała zaniepokojona |
Meybelle - 2011-04-24 13:14:37 |
Więc . . . coś nie tak z Magic'em plącza mu się nogi ,jego oczy są matowe i ciężko oddycha . Nie wiem co mu się dzieje |
Ive - 2011-04-24 13:17:06 |
- Nie dobrze... Trzeba odizolować Magica od innych koni i zobaczyc czy u innych nie ma objawów choroby. Co do drugiego- trzeba przywiązać te bardziej płochliwe konie żeby nie wyłamały dzrwi od boksów. |
Meybelle - 2011-04-24 13:19:30 |
Też o tym myślałam . Tylko nie wiem gdzie go umieścić. . . |
Ann - 2011-04-24 19:08:00 |
'Ann stanęła w drzwiach i oparła się.Gryzła słomkę.Zamyśliła się.Nagle zobaczyła Mey.Kucnęła przy niej' |
Meybelle - 2011-04-24 19:08:48 |
Ann !. zawołała Mey z boksu. Chodź szybko !. |
Tori - 2011-04-24 19:12:07 |
< weszła do stajni słysząc przytłumiony krzyk, nieokreślony słowami. Podeszła do boksu z którego słyszała głos. > |
Ann - 2011-04-24 19:12:27 |
'Ann usiadła i ścięła rękę Mey.Utarła jej łzy i podała chusteczkę. |
Meybelle - 2011-04-24 19:13:54 |
Ann - jeżeli to grypa może wybuchnąć epidemia . . . Ale jeżeli to zapalenie oskrzeli .. . . |
Tori - 2011-04-24 19:15:01 |
< Zerknęła na leżącego Magica. kucnęła przy nim gładząc go po łbie, jadąc delikatnie nad jego oczami - nie dotykając - w ten sposób, by nie próbował się spłoszyć. > |
Ann - 2011-04-24 19:15:38 |
-Boże Mey! |
Meybelle - 2011-04-24 19:17:06 |
Tori - zmierzyłam mu temperaturę . Aż 39 stopni. !!. boję się o niego oraz inne konie. Co robić ?. - myśli kłębiły jej się w głowie. |
Tori - 2011-04-24 19:17:15 |
Co dokładnie z nim robiłaś.? < Parsknęła, niby z jakimś wyrzutem uspokajając go dotykiem. > |
Ann - 2011-04-24 19:19:20 |
'Ann szybko przytuliła Mey.Potem wstała i oparła się o ścianę boksu...' |
Meybelle - 2011-04-24 19:19:50 |
Powiedzieć ci cały dzień ?. |
Ann - 2011-04-24 19:21:44 |
'Ann zsunęła się i usiadła.Przegryzła wargę,martwiła się' |
Meybelle - 2011-04-24 19:22:44 |
Ann - zostań . . . nawet podtrzymując mnie psychicznie. Po za tym gdyby trzeba było coś przynieć czy coś ja z Tori bęidzmey musiały z nim zostać. |
Tori - 2011-04-24 19:23:08 |
< położyła mu dłoń na łopatce > |
Ann - 2011-04-24 19:24:44 |
'Ann tłumiła łzy.Nienawidziła niepokoju.Nienawidziła ciepienia' |
Meybelle - 2011-04-24 19:25:14 |
Nie , nie kaszlał. Ma matowe oczy i duży katar. Po treningu go oporządziłam i dałam jedzenia i chciałam dorzucić kawałek jabłka lecz on nawet się nie zainteresował. Zostawiłam g na chwilę a jak wróciłam był w takim stanie. - odpowiedziała , łzy spływały po policzku coraz szybciej i szybciej . .. Pogłaskała małego po szyi. Otworzył oczy i cicho zarżał. . . |
Tori - 2011-04-24 19:26:40 |
A stępowałaś dużo.? < .....wracając wzrokiem na konia. > |
Ann - 2011-04-24 19:27:17 |
'Ann myślała.Intensywnie.Fakt nie należała do grona ludzi ponadprzeciętnie inteligentnych...nagle...światełko zapaliło się w jej głowie' |
Meybelle - 2011-04-24 19:27:55 |
Tak jak zwykle około 10-15 minut. Na początku i na końcu. Na końcu po rozstępowaniu chwilę sam latał na ujeżdżalni. Ale nic nie jadł tylko stępował i rozglądał się. - 'Mey delikatnie dotknęła grzywy konia . ' |
Tori - 2011-04-24 19:29:10 |
weterynarz, jeśli już. |
Meybelle - 2011-04-24 19:30:37 |
Kłus tak z pięć kółek > był na lonży< NIe mocno nie był. Tylko lekko. Tak jak zawsze . . . |
Ann - 2011-04-24 19:30:55 |
'Ann wybiegła ze stajni i wróciła ze świeżymi chusteczkami i laptopem.Podała je Mey i usiadła na niskim stogu siana.Czekała na rozwój wydarzeń.Przeglądała adresy najbliższych weterynarzy.Nie znalazła nic ciekawego.Nic oprócz bzdet wymieniających zalety i dyplomy dantych weterynarzy.Słysząc rozmowę podniosła głowę.' |
Tori - 2011-04-24 19:31:53 |
5 kółek.? ile galopował? |
Meybelle - 2011-04-24 19:32:09 |
Dzięki Ann - powiedziała szeptem. |
Tori - 2011-04-24 19:33:16 |
Meybell, mów. to ważne~! xD |
Meybelle - 2011-04-24 19:34:00 |
Tori - wybacz net mi się zaciął x D. |
Ann - 2011-04-24 19:34:39 |
'Ann słysząc słowa Mey instynktownie wyciągnęła komórkę.Zamknęła laptop i przyniosła mokry ręcznik.Sama nie wiedziała po co' |
Meybelle - 2011-04-24 19:35:57 |
Ann - spodziewasz się porodu ?. Zadrwiła. Jednak niepokój był coraz większy . |
Ann - 2011-04-24 19:38:02 |
-Nie nie spodziewam |
Meybelle - 2011-04-24 19:39:04 |
Ann . . . - zaczęła niepewnie. Tylko jeszcze zgoda Tori czy jakoś tu wejdzie. . . |
Ann - 2011-04-24 19:42:05 |
-Wiem Mey,jednak każda sekunda jest cenna i wolę być w pełnej gotowości |
Meybelle - 2011-04-24 19:43:22 |
Ann - tak jasne . . . - 'łzy płynęły coraz bardziej obficie. . . Tori się nie odzywała a Mey była coraz bardziej zaniepokojona stanem konia. ' |
Ann - 2011-04-24 19:45:18 |
'Ann wytarła twarz Mey i zaczęła wołać Tori.Niepokoiła się.W końcu zamknęła dziób |
Meybelle - 2011-04-24 19:47:46 |
Ann - najpierw sprawdźmy czy iu innych koni nie ma objawów. Czyli katar , kaszel , matowe oczy , bark apetytu i osłabienie. |
Ann - 2011-04-24 19:50:18 |
'Ann grzecznie podreptała za Mey z termometrem i chusteczkami.Myślała o twierdzeniach Arystoklesa i kłóciła się sama ze sobą.Nienawidziła cierpienia i chorób.Nienawidziła.' |
Meybelle - 2011-04-24 19:52:35 |
Ann - możesz mi pomóc ?. - zapytała . Trzeba ostrożnie się obchodzić z Darkiem. Może nam niezaufać po za tym ta jego rana do końca wyleczona nie jest. |
Ann - 2011-04-24 19:55:08 |
'Ann zmierzyła temperaturę.' |
Meybelle - 2011-04-24 19:57:08 |
Jest bardzo niska !. 34 ??. jesteś pewna ?. Powinna wynosić około 37 . To normlana temperatutra u koni . . . |
Ann - 2011-04-24 19:59:22 |
'Ann wstrząsnęła termometrem i zmierzyła jeszcze raz' |
Meybelle - 2011-04-24 20:01:22 |
Uff - 'odetchnęła Mey.' Jest w miarę jeżeli się zniży to wtedy będą problemy. Jednak ten kaszel . . . Najlepiej odiolujmy go a potem jeszcze się dopytamy reszty. |
Ann - 2011-04-24 20:12:47 |
'Ann oddała się umysłowemu wysiłkowi' |
Meybelle - 2011-04-24 20:19:32 |
Ann - tego się najbardziej spodziewałam . W takim razie Dark i Everest też muszą być na to chorzy. Weźmy je i dajmy do tylnej części stajni. 'Podała Ann dwa kantary , jeden na konia Torka a drugi na konia iVE Poradzisz sobie z zapięciem ?. - odpowiedziała . |
Ann - 2011-04-24 20:21:27 |
'Ann sprawnie wykonywała przydzielone jej czynności.Po chwili skończyła.Poszła za Mey' |
Meybelle - 2011-04-24 20:24:18 |
ANN !!. - zaraz przyjdę pójdę tylko po koce i jedzenie. Ja będę czuwać przy nim całą noc. Tonie też coś przynieś ?. |
Ann - 2011-04-24 20:30:30 |
'Ann weszła niosąc pepsi,poduszki,laptop,książki i komórkę.W zębach miała popcorn' |
Meybelle - 2011-04-24 20:33:06 |
' Mey miała w jednej ręce z trudem niosła pięć jabłek i dwie sałatki , w drugiej ręce trzymała dwa koce . Na głowie trzymał się albym rodziny a w zębach trzymała szkicownik z masą ołówków ' |
Ann - 2011-04-24 20:34:06 |
'Ann uśmiechnęła się ciepło' |
Meybelle - 2011-04-24 20:37:15 |
Ann - Cóż by o mnie mówić :). Jestem vampirzycą o słabym i dziecinnym sercu. Jestem jedną , wielka marzycielką i romantyczką. Znam się na gwiazdach . Lubię czas spędzać szkicując na ławce lub drzewie. Żeby o czymś poważnie pomyśleć muszę być sama . Najlepiej w trawie lub drzewie. Mam swoje tajne miejsca. Lubię słuchać muzyki . . .i oglądać rodzinny album. Lubię efekt sprzątania bo później mam miejsce by znów zrobić bajzer . Konie są dla mnie bardzo ważne. Obcowanie z naturą w samotni to dla mnie nomlany dzień lub jakby zwyczaj ;) . Bawienie się swą mocą stanowi dla mnie rozrywkę. Przyglądanie się ludziom jest dla mnie ciekawe. Choć wiem , że dla więkoszści są tylko pożywieniem. |
Ann - 2011-04-24 20:41:09 |
-Też jestem marzycielką.Potrafię marzyć kilka godzin.Lubię filozofować,zastanawiam się nad sensem życia. |
Meybelle - 2011-04-24 20:43:13 |
Cóż wychowawałam się jak człowiek jednak byłam vampirem. ojciec został zabity przez inny klan wraz z matką. I to niecały miesiąc temu . . . |
Tori - 2011-04-24 20:53:30 |
/ na następny raz - proszę nie decydować o moich koniach, tak samo jak postać Tori, nie są zwykłymi istotami więc jeszcze raz - rozumiecie, że was uduszę jak takie historyjki będą się powtarzały w stosunku do obydwóch zwierząt.? / |
Ive - 2011-04-25 09:26:27 |
/tak na marginesie to konie normalnie mają z 38 stopni więc temperatura 34 nie powinna wystąpić, a temperatura 39 to nic takiego. Gdyby miał 40 pare - wtedy można się niepokoić. Ja jestem na polowaniu/ |
Ann - 2011-04-25 11:40:09 |
-Ive,ja się na koniach nie zam.Podałam taką temperaturę jaką zobaczyłam |
Meybelle - 2011-04-25 14:28:30 |
Ive - ja tylko mówię co czytam -.- 39 to całkiem dużo . Mogło dojść do 40 i co wtedy ?. Dodatkowo czytałam , że takie zachowanie jak u Magic'a to na 100% grypa. Katar , kaszel , osłabienie oraz bark apetytu . I mam swe źródła więc grypa to jest. Gdyby miał kolkę to jeszcze by się tarzał .A to nie wystąpiło. |
Ann - 2011-04-25 14:51:56 |
'Weszła do stajni i zabrała rzeczy Mey.Po czym skierowała się do salonu' |
Meybelle - 2011-04-25 15:17:19 |
Z trudem otworzyła drzwi i szybko szła w stronę boksu swego konia' |
Ann - 2011-04-25 15:19:17 |
'Ann zdyszana wbiegła do stajni z termometrem.Sykała z bólu,wkrótce ustąpił' |
Meybelle - 2011-04-25 15:21:22 |
' Mey podała Ann wstążkę i dodała ' - włóż ją . Musisz ją mieć . .. |
Ann - 2011-04-25 15:22:46 |
'Ann bez słowa wyciągnęła z kieszeni komórkę' |
Meybelle - 2011-04-25 15:24:36 |
' Mey podała Ann kartkę z numerem weta. ' |
Ann - 2011-04-25 15:25:41 |
-Ale...eee...może ty zadzwoń... |
Meybelle - 2011-04-25 15:31:12 |
- Dobrze . ' wzięła od Ann komórkę i wystukała numer' |
Ann - 2011-04-25 15:32:35 |
-Poprosiłam Ive,aby przyszła. |
Meybelle - 2011-04-25 15:36:17 |
' Mey zobaczyła jak źrebak kładzie się na jej kolanach' |
Morphinne - 2011-04-25 15:40:22 |
'weszła do stajni' a teraz opowiadajcie co się stało . |
Ann - 2011-04-25 15:45:41 |
-Magic jest chory. |
Meybelle - 2011-04-25 15:56:57 |
MORPH !. - jesteś wreszcie . . . ' powiedziała szeptem by nie zbudzić Magic'a. |
Ive - 2011-04-25 15:57:49 |
/ Mey mówię co wiem a wiem, że u konia 38 stopni to zwykła temperatura ciała :/ / |
Ann - 2011-04-25 15:57:58 |
-Mam wątpliwości co do tego,że Morph jest. |
Meybelle - 2011-04-25 16:00:21 |
/ Ive ja znam , że 37 . . . / |
Ive - 2011-04-25 16:02:59 |
- Mey jeśli wiesz że to grypa to co on tu jeszcze robi! - krzyknęła Ive i pobiegła do boksów swoich koni. |
Meybelle - 2011-04-25 16:04:08 |
Ive - on jest przeniesiony do dalszej części stajni . . . Dzwoniłyśmy do weterynarza ale nie odbiera. Dziś klinika jest zamknięta. . . - dodała . |
Ann - 2011-04-25 16:04:48 |
-Ive sprawdzałyśmy zdrowie pozostałych... |
Ive - 2011-04-25 16:06:04 |
Ive obejrzała dokładnie swoje konie. - Nic im nie jest. Wzięła Darka i poszła przed stajnię go umyć. |
Meybelle - 2011-04-25 16:06:49 |
Wiem , że nie pewno sądzisz , że nie powinny się zajmować twymi końmi ale musiałyśmy sprawdzić czy innym koniom nic nie jest. |
Chali Rub - 2011-04-25 16:07:50 |
Dziewczyny co jest?'spytała' |
Ann - 2011-04-25 16:10:06 |
-Magic jest chory |
Meybelle - 2011-04-25 16:10:17 |
Cześć Chali . - Magic ma grypę . . .Jego stan znacznie się pogorszył a weterynarz nie odbiera , klinika zamknięta. |
Chali Rub - 2011-04-25 16:12:45 |
-Może umrzeć 'grobowym głosem powiedziała Chali' |
Ann - 2011-04-25 16:13:20 |
-Wiecie co?Chciałabym mieć własnego źrebaka |
Ive - 2011-04-25 16:13:20 |
Ive wróciła do stajni z Darkiem. Jego sierść pięknie błyszczała. Ive podeszła z nim do jego boksu i zostawiła go przed nim. |
Meybelle - 2011-04-25 16:14:01 |
Chali - mnawet o tym nie chce myśleć. !!. ' wykrzyczała przez łzy' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:15:39 |
Daj mu swojej krwii 'powiedziała stanowczo. Mey chyba była zdziwiona ,więc Chali powtórzyła' |
Ann - 2011-04-25 16:15:49 |
'Ann przytuliła Mey,pogładziła ją po włosach.' |
Ive - 2011-04-25 16:16:16 |
Ive skończyła z boksem Darka i stwierdziła że musi pomóc dziewczynom. Don zajmie się później. Zdjęła z półki dwie derki i podeszła do boksu Magica. Jedną z derek dała Mey, a drugą przykryła Magica. |
Meybelle - 2011-04-25 16:17:05 |
' Mey opadła na podłogę ' |
Ann - 2011-04-25 16:19:08 |
-MEY! |
Chali Rub - 2011-04-25 16:19:18 |
-Co jest?' Powiedziała stojąc w miejscu' |
Ann - 2011-04-25 16:20:21 |
'Po policzku Ann łzy leciały grochem.' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:22:25 |
'Podeszła spokojnie do dziewczyn' |
Ann - 2011-04-25 16:23:21 |
-Oddycha - wyłkała Ann |
Meybelle - 2011-04-25 16:24:39 |
' Po policzku Mey płynęła złota łza ' |
Ive - 2011-04-25 16:24:47 |
Ive /w realu córka doktora/ podeszła do Mey i zbadała jej puls. |
Chali Rub - 2011-04-25 16:25:21 |
Mam lepszy pomysł 'W jej oczach zaigrały złośliwe ogniki' |
Ann - 2011-04-25 16:25:38 |
'Ann potrząsnęła Mey' |
Meybelle - 2011-04-25 16:26:40 |
' Mey jednak się nie odezwała ani nie owtorzyła oczu ' ' Nadal była w takiej samej pozycji jak przed wylaniem wody ' |
Ann - 2011-04-25 16:27:57 |
-Mey jeśli do jasnej ciasnej nie otworzysz oczu to cię pacnę deską ! |
Ive - 2011-04-25 16:29:19 |
- Chali powaliło cie? - ona nie śpi o co ci chodzi z tym wiadrem?! |
Chali Rub - 2011-04-25 16:29:29 |
Hhmmmm! 'Zawyła ze złością' |
Meybelle - 2011-04-25 16:29:45 |
/ Mey się poruszyła / |
Ann - 2011-04-25 16:30:34 |
'Ann położyła Mey koło Magica i przykucnęła przy niej.Ścisnęła jej rękę' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:31:49 |
-Wstań na swoją godność! Wiesz kim jesteś ,co potrafisz! wstawaj! 'krzyczała' |
Meybelle - 2011-04-25 16:32:04 |
' Mey się lekko podniosła i zaczęła kaszleć . ' ' Jej oczy straciły blask ' ' Była przerażona Magicem i tym co się dzieje ' |
Ive - 2011-04-25 16:32:31 |
/O, kto mi dał punkcik?/ |
Ann - 2011-04-25 16:33:01 |
-Chali nie bądź taka napalona! Ona ma swoje uczucia,które ma prawo przeżywać!Nie wiesz jak to jest przeżyć tragedię! |
Meybelle - 2011-04-25 16:33:51 |
' Mey oparła się o Ann i zaczęła kaszleć ' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:34:17 |
-No wastaj! 'wyciągnęła rękę do Meybelle' |
Ann - 2011-04-25 16:34:39 |
'Ann przytuliła Mey i poklepała ją po plecacj' |
Meybelle - 2011-04-25 16:35:34 |
' Mey się oparła o ścianę boksu i przestała kaszelć ' ' Łzawiły jej oczy z powodu kaszlu ' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:35:53 |
Nie wiem jak to jest? Oddałam swoje wspomnienia z ludzkiego życia. I dobrze mi z tym. 'powiedziała do Ann' |
Ann - 2011-04-25 16:37:08 |
'Ann warknęła na Chali.Po czym dała Mey syrop na kaszel' |
Ive - 2011-04-25 16:37:47 |
/To ja ci też dam - ja przed chwilą już dałam/ |
Chali Rub - 2011-04-25 16:38:04 |
Co zdziwiona? A ty jakąś miałaś tragedię ,żeby mnie oceniać 'cynicznie spytała' |
Meybelle - 2011-04-25 16:38:20 |
Chali . . .- powiedziała . |
Ann - 2011-04-25 16:40:10 |
-Owszem miałam.A oceniam cię dlatego,że tylko dlatego,że Mey jest wampirem...uważasz,że wtedy nie przeżywa!Nie ma emocji!Jest niezniszczalna psychicznie!Zero zrozumienia. |
Chali Rub - 2011-04-25 16:40:27 |
Lepiej ? 'spytała Mey' |
Ive - 2011-04-25 16:42:33 |
Ive kazała ogierkowi wstać. Koń podniósł się powoli. Ive zmierzyła mu temperaturę - 41 stopni. Pomogła mu się z powrotem połozyć ale w innej pozycji. Znowu przykryła go derkami. |
Ann - 2011-04-25 16:42:40 |
'Ann wydarła z siebie krzyk i popchnęła Chali na ziemię' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:42:40 |
Każdy ma emocje. Lepsze lub gorsze.... NIe mówie że nie ma~! Ale jest wampirem, powinna być niezniszczalna ... w jakimś stopniu. 'Dodała' |
Meybelle - 2011-04-25 16:43:49 |
Tak ' dodała cicho by nie zbudzić małego' . |
Ann - 2011-04-25 16:44:15 |
'Ann miała ochotę udusić Chali' |
Meybelle - 2011-04-25 16:44:57 |
/ Ive z tego co wiem to nie można pisać za czyjeś konie / |
Ann - 2011-04-25 16:46:47 |
'Ann odwróciła się.Jestem w stanie wyczuć twoje ruchy ty zimny potworze' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:47:19 |
Ann okazuje zrozumienie. Mam lata praktyki. 'Dodała' |
Ann - 2011-04-25 16:48:43 |
-Czy ty nic nie rozumiesz?Nie nie okazujesz zrozumienia.Nigdy się nie martwiłaś?Potwór bez serca. |
Meybelle - 2011-04-25 16:49:53 |
Chali - ja . . . jestem słaba i tyle. Możę fizycznie jestem w stanie zrobić wiele rzeczy ale czasem za dużo się dzieje i moje serce nie wytrzymuje tego . ' powiedziała z nutą niecierpliwości ' |
Ive - 2011-04-25 16:50:29 |
/Mey ja nie piszę za twego konia - nie piszę co zrobił. Tylko przez chwilę się nim zajęłam tak jakbym zajęła się chorą którąś z was/ |
Chali Rub - 2011-04-25 16:50:55 |
-O co się matrwić. Czy przeżyje do jutra? Tak bo jestem wampirem. Czy będę miała co zjeść? Tak ,bo jestem wampirem. Czy zaznam bólu? Nie , bo jestem wampirem. |
Ann - 2011-04-25 16:51:40 |
-Ive,ty mój jelonku Chali po prostu nie okazuje szczypty zrozumienia Mey,chociaż są w tym samym klanie. |
Chali Rub - 2011-04-25 16:52:30 |
Meybelle ne mówie że jesteś gorsza ,ale wampir z słabym sercem. Gdy byłaś człowiekiem uwierzyłabyś w coś takiego? |
Ive - 2011-04-25 16:52:59 |
-Ann wiem o co chodzi. |
Ann - 2011-04-25 16:54:09 |
-Jelonku irytują mnie tacy ludzie.Martwią się o swój własny tyłek i nie okazują emocji.Cofanie się w rozwoju. |
Meybelle - 2011-04-25 16:54:22 |
CHali - nie wszystkie wampiry są identyczne. ' dodała ' |
Chali Rub - 2011-04-25 16:56:11 |
-Dzieki IVe. Ann nie wiesz co ja robiłam zanim zostałam w klanie, nie wiesz o czym myślałam.! |
Ann - 2011-04-25 16:56:47 |
'Ann wmurowało' |
Meybelle - 2011-04-25 16:57:54 |
' Mey wyszła z boksu . Oparła się o drzwiczki i przyglądała się dziewczynom ' |
Ann - 2011-04-25 16:58:19 |
-Wywnioskowałam pewne rzeczy z twoich postów.Dziecko drogie poczytaj sobie dzieła filozofów,lub książki takie jak Alchemik.Zrozumiesz coś. |
Meybelle - 2011-04-25 17:01:38 |
- Chali ale wiem jak to powiedziałaś. Gdybyś tak nie myślała napisałabyś inaczej . |
Ive - 2011-04-25 17:02:19 |
-Mey zajmę się twoim koniem - powiedziała żeby nie było nieporozumień. Nie czekała na odpowiedź tylko poszła do paszarni. Przyniosła jeżówkę - żeby koń odzyskał apetyt, miskę z wodą i olejek z lawendy - na uspokojenie. |
Chali Rub - 2011-04-25 17:02:57 |
Ann. Jestem od ciebie starsza. 'powiedziałaz politowaniem' |
Meybelle - 2011-04-25 17:05:20 |
ive - dzięki . ;). Jażówkę już mu dałam. Dodałam też troszkę szałwi. By obniżyło gorączkę. |
Chali Rub - 2011-04-25 17:05:22 |
Mey napisałam. "Nie mówię że jesteś gorsza" |
Ann - 2011-04-25 17:06:22 |
-Skąd to wywnioskowałaś?Nie wiesz ile mam lat.Naucz się rozróżniać czas teraźniejszy i przeszły (O!Miła okazja do poczytania Arystoklesa) |
Ive - 2011-04-25 17:06:55 |
- Chali skąd wiesz, że jesteś starsza? - zapytała Ive mieszając jeżówkę z wodą - zrobiła się z tego papka, którą Ive podała Magicowi na wyciągniętej ręce. |
Meybelle - 2011-04-25 17:07:04 |
Chali - może lepiej już nic na mój temat nie mów - ' spokojnie powiedziała i spoglądnęła na Magic'a ' |
Ann - 2011-04-25 17:10:24 |
-I co zatkało?Bo jakoś tak się nie odzywasz -powiedziała Ann z prowokacją. |
Ive - 2011-04-25 17:11:50 |
-Mey nie szczepiłaś go? - zapytała Ive - moje konie były szczepione. |
Meybelle - 2011-04-25 17:12:42 |
Ive - szczepiłam . Ale z tego co wiem są nowe mutacje wirusów. Na które konie nie są odporne bo nie ma szczepionki . |
Chali Rub - 2011-04-25 17:12:58 |
Meybelle to inaczej -Wyjątkowym. Takich nie ma ,więc jesteś wyjątkowa. |
Ann - 2011-04-25 17:13:59 |
'Ann warknęła na Chali i dała sobie spokój.Usiadła na stogu siana i przyglądała się Ive i Mey' |
Ive - 2011-04-25 17:15:09 |
Ive wyszła przed stajnię i za pomocą myjki umyła ręce. Wróciła i zaczęła oglądać wszystkie konie. U żadnego nie było oznak grypy. Zatrzymała się koło Don. Klacz była osowiała. 'O nie ' pomyślała Ive i szybko wyprowadziła konia do boksu Magica. - To musi być inna odmiana grypy - żaden koń nie jest bezpieczny... |
Chali Rub - 2011-04-25 17:15:39 |
Ive co powinniśmy zrobić z końmi? Może je prznieśmy. |
Meybelle - 2011-04-25 17:16:14 |
' Mey podeszła do Ive i spytała ' znasz się na aromatoterapii ?. - dodała lekko się uśmiechając . Ja właśnie się uczę trochę tam wiem . .. |
Ann - 2011-04-25 17:18:13 |
'Ann zmęczona i wściekła miała czerwone oczy.Jej rana zaczęła krwawić' |
Chali Rub - 2011-04-25 17:18:19 |
Meybelle ale te chore i tak musimy odizolować bo inne też mogą się pochorować. |
Meybelle - 2011-04-25 17:19:12 |
Chali - dlatego przenosimy te chore do tylnej części . -.- |
Ann - 2011-04-25 17:20:34 |
'Ann uśmiechnęła się,lekko krzywo z bólu' |
Chali Rub - 2011-04-25 17:21:38 |
Ann skąd masz te ranę? Zawsze ona krwawi? 'spytała spokojnie' |
Meybelle - 2011-04-25 17:21:45 |
Ann - lepiej przyniosę ci nową koszulkę . ' umyła szybko ręce i poszła do pokoju Ann ' |
Ann - 2011-04-25 17:23:41 |
-Chali urodziłam się z nią.Odkąd zostałam wampirem krwawi. |
Chali Rub - 2011-04-25 17:25:14 |
Wsześniej nie krwawiła? |
Ann - 2011-04-25 17:26:33 |
-Kiedy byłam człowiekiem nie. |
Meybelle - 2011-04-25 17:28:09 |
' Mey weszła do boksu i sprawdziła temperaturę konia. ' |
Chali Rub - 2011-04-25 17:29:59 |
-Dopiero po przemianie 'Zamyśliła się' ,to też dziwne. Ale inne rany ci się goją szybko ,no nie? |
Meybelle - 2011-04-25 17:32:09 |
Dziewczyny może zostawmy na chwilę konie ?. Trochę prywatności im się przyda a ja też z chęcią bym odpoczęła. |
Chali Rub - 2011-04-25 17:33:10 |
Meybelle -nie mogę niestety. |
Ann - 2011-04-25 17:33:33 |
-Innych nie mam.Zanikają zaraz po pojawieniu się. |
Meybelle - 2011-04-25 17:33:37 |
Chali - oki . . . |
Chali Rub - 2011-04-25 17:34:32 |
No właśnie! One od razu znikają a ta nie? |
Meybelle - 2011-04-25 17:35:20 |
Chali - ona ma ją od u-r-o-d-z-e-n-i-a . |
Ive - 2011-04-25 17:53:01 |
-Musimy zbudować szybko dla zarażonych koni osobną przybudówkę. Nie chciałabym innych przypadków. Nigdzie z Don nie byłam - najwyraźniej zaraziła się od Magica - powiedziała Ive i wyszła przed stajnię. |
Meybelle - 2011-04-25 17:54:54 |
ive - Racja. . . tylko gdzie ?. Na terenie można by było . |
Ive - 2011-04-25 18:35:20 |
Ive wróciła do stajni. Przed stajnią nie było niczego z czego można by zbudować przybudówkę. Weszła do boksu, w którym byli Magic i Don i wyprowadziła Don na pastwisko. Zabrała ze sobą derkę i wiadro z wodą. Nie chciała żeby Don szybciej doszła do takiego stanu jak Magic. >wyszła na pastwisko< |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 19:10:18 |
weszła do stajni, nie wiedząc po co poszła do boksów innych koni, a jej okuściła, czyjąc powiew wiatru powiedziała: - idę do ogrodu. Zostawiła kartkę na boksie Zazzi, po czym " ubrała ją" i wyszła do ogrodu, czekając aby ktoś inny się zjawił |
Tori - 2011-04-25 19:36:38 |
< weszła do stajni stając przed boksem Everesta. katar ustępował, a Corrida nie miała najmniejszych problemów ze zdrowiem. > |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 19:40:18 |
wjechała na koniu i zobaczyłą Tori stojęcą przy boksie z tabliczką " Everest" |
Tori - 2011-04-25 19:42:52 |
Hej. < uśmiechnęła się zamiatając z boksu na przeciwko, należącego do porcelanowej klaczki. > |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 19:46:10 |
Odwzajemniła uśmiech, po czym Zeszła z konia i rozsiodłała, czy raczej rozuździła i podeszła do Tori, z pytaniem czy jej nie pomóc, ale nie spytała się, tylko pomogła. -Hej, co tu robiłaś sama?- spytała się podejrzliwie. |
Ann - 2011-04-25 19:46:11 |
-Cześć |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 19:50:44 |
hej Ann, co robiłaś, bo dawno cię nie widziałam- skierowała wzrok na Ann i jej oczy zabłysły przez księżyc padający wprost na jej twarz. Odwróciła się na pięcie i podeszła do ściany, by odłożyć miotłę, po czym przyłączyła się do niej i usiadła na sianie. |
Ann - 2011-04-25 19:52:30 |
-Szlaban ogranicza człowieka - powiedziała melodyjnie Ann i roześmiała się. |
Meybelle - 2011-04-25 19:54:11 |
Tori - zjadł dzisiaj kilka garści paszy . Dodałam kilku ziół , które wspomagają odporność i obniżają gorączkę. Ive wcierała mu też olejek lawendowy. Jakoś się trzyma. Gorączka póki co jest . Ale miesjmy nadzieję , że za niedługo spadnie. |
Morphinne - 2011-04-25 19:55:16 |
'weszła do stajni' 'myślała' czemu nikt jej nie zauważa ani się do niej nie odzywa .?? . . |
Ann - 2011-04-25 19:55:38 |
'Ann spontanicznie wstała i rzuciła się na Mey,przytuliła ją' |
Meybelle - 2011-04-25 19:56:09 |
Morph - jesteś wreszcie. Wcześniej pisałam ale cię już nie było :) . Wiesz Liderka może być zarażona grypą .Dodała . Ale póki co nie widać objawów. |
Morphinne - 2011-04-25 19:56:23 |
'smutna usiadła pod ścianą' |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 19:57:23 |
dyskretnie podeszła do Morph i przytuliła się, a jej oczy zmieniły się w limonkowe. |
Meybelle - 2011-04-25 19:57:59 |
' Mey stanęła nad Morph ' |
Ann - 2011-04-25 19:58:15 |
'Ann roześmiała się melodyjnie i oparła się o ścianę' |
Morphinne - 2011-04-25 19:59:10 |
'uśmiechnęła sie' |
Meybelle - 2011-04-25 20:00:35 |
' Mey nie wiedziała o co chodzi przyjaciółce więc . . . ' |
Morphinne - 2011-04-25 20:01:27 |
'chodziła w te i we wte będąc jednym ciałem z Alex' |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 20:01:58 |
odwracając głowę od reszty usiadła na słomie i przez łzy patrzyła na Morphinne. Sama nie wiedziała, czemu płacze, ale płakała. Tak po cichu. |
Tori - 2011-04-25 20:02:01 |
Ja.? nic. < parsknęła śmiechem > |
Meybelle - 2011-04-25 20:02:59 |
Tori - Morph wróciła :) . / Czytałaś post jak ci odpowiadałam w sprawie Magica ?. / |
Tori - 2011-04-25 20:03:26 |
/ na czarną magię zezwalasz? xD / |
Morphinne - 2011-04-25 20:03:36 |
'usiadła obok Alex' 'wyczuła jej płacz, nie wiedziała jak ale wykryła' co się stało .? 'powiedziała cicho po czym objęła pocieszająco Alex' |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 20:03:56 |
Odeszła i poleciała do salonu oglądać Tytanic- część 2 |
Morphinne - 2011-04-25 20:04:51 |
'poleciala za Alex' czemu płaczesz .? |
Meybelle - 2011-04-25 20:05:39 |
Tori - chodzi o lawendę i jażeniówkę ;P |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 20:06:05 |
do Psu Morph- jak ktoś płacze, to je też. |
Morphinne - 2011-04-25 20:06:23 |
'patrzyła na nie pytająco lecz nic nie powiedziała' |
Tori - 2011-04-25 20:06:25 |
< Ale ja mówiłam o moich widzimisie. xDDD > |
Meybelle - 2011-04-25 20:07:18 |
Tori - tobie zawsze się coś widzi x D. |
Morphinne - 2011-04-25 20:07:30 |
_______________ |
Meybelle - 2011-04-25 20:08:56 |
' Magic zakaszlnął . ' |
Tori - 2011-04-25 20:09:08 |
/ ajj weszcie się x DD |
Morphinne - 2011-04-25 20:09:52 |
'weszła do bosku śladem za Mey' |
Meybelle - 2011-04-25 20:11:15 |
' zobaczyła przewrócone wiadro z wodą ' |
Tori - 2011-04-25 20:11:41 |
mogę was o coś poprosić.? xD |
Meybelle - 2011-04-25 20:12:36 |
Tori - Królowo mów. Stajemy do Ciebie otworem - powiedziała i ząsmiała się . |
Morphinne - 2011-04-25 20:12:58 |
zaśmiała się' no i czego jeszcze .? samo wymieniającą się ściółkę .?! 'uśmiechnęła sie' |
Tori - 2011-04-25 20:14:01 |
/ możecie zaprosić nataliaxx97xx - i odesłać mi od niej nasiona kuponu? - Howrse. =3 / |
Meybelle - 2011-04-25 20:14:46 |
Morph - u mnie w stajni są automatyczne poidła ;) . |
Morphinne - 2011-04-25 20:15:52 |
Mey a samo wymiaeniająca się sciołka .?! |
Meybelle - 2011-04-25 20:17:29 |
Morph - ono mi się nie znudziło -.- Tylko po prostu najpierw wchodzę tutaj . Otwieream przy okazji Howrse i piszę tutaj później wchodzę tam . |
Morphinne - 2011-04-25 20:19:05 |
Mey - przed chwilą napisalaś żę ci sie znudzilo. Nie klam bo pisze mi że nie wchodziłaś od dwóch dni więc sie nie logowałaś. phi akurat i ty mnie niby nie okłamujesz . |
Meybelle - 2011-04-25 20:20:57 |
Nie napisałam tak .Napisałam , że mi się nie chce. Ale nie oznacza to , że mi się znudziło. |
Morphinne - 2011-04-25 20:23:28 |
DWA DNI TEMU .! nie zmyślaj już bo nawet wszędzie pisze że ostatnio się logowałaś 2 dni temu . |
Tori - 2011-04-25 20:24:33 |
co.? o co chodzi? x DDD |
Morphinne - 2011-04-25 20:25:27 |
już nie ważne -.- |
Meybelle - 2011-04-25 20:25:36 |
Więc zaraz, wchodzę właśnie na rozgrywkę. O nie pisze , że logowałam się dwa dni temu -.- Po z a tym nie ma czegoś takiego. |
Tori - 2011-04-25 20:29:10 |
jest napisane, a nie pisze.. |
Meybelle - 2011-04-25 20:37:57 |
' Mey weszła do boksu Magic'a i pogłaskała go po szyi . ' ' Wzięła szczotki i zaczęła go czyścić . Gdy go wyczyściła przytuliła się do niego ' |
Morphinne - 2011-04-25 20:41:12 |
jesteś .! będą mi posty usuwać .!! |
Tori - 2011-04-25 20:42:40 |
tak, będą. - . - |
Meybelle - 2011-04-25 20:42:47 |
Morph - niestety ma takie prawo . ' powiedziała spokojnie i jje kąciki ust powoli doszł do uśmiechu' |
Morphinne - 2011-04-25 20:43:49 |
Tori - usuwaj . |
Meybelle - 2011-04-25 20:45:06 |
' Mey nic nie odpowiedziała tylko umyła ręce i oparła się o ścianę ' |
Morphinne - 2011-04-25 20:46:49 |
'wściekła walnęła ręką o drzwi boksu' 'jej oczy wyglądały jak czarna próżnia' |
Chali Rub - 2011-04-25 23:06:48 |
'Weszła do stajni rozglądając się bo boksach i czekając na Ive' |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 23:09:39 |
Zaspana wyszła z pustego baksu - co wy robicie, niszczycie mi " noc na sianie "- powiedziała obrażona |
Ive - 2011-04-25 23:09:48 |
Ive weszła i po drodze pociągnęła Chali za rękaw. Podeszły do boksu Darka. |
Alexandra Sapin - 2011-04-25 23:11:06 |
położyła się spać i wstała dopiero rano |
Chali Rub - 2011-04-25 23:12:44 |
-Jak to niszczymy ci noc? Alexandra co to ma znaczyć? |
Ive - 2011-04-25 23:21:55 |
Ive odstawiła konia do boksu i poszła do ogrodu. |
Ann - 2011-04-26 10:48:57 |
'Ann poszła do łazienki' |
Meybelle - 2011-04-26 10:51:47 |
' mey cicho otworzyła drzwi stajni ' ' Szła w stronę boksu Magic'a . Koń stał ' ' Jego oczy straciły dawny blask a katar stanowczo przeszkadzał mu w oddychaniu ' ' Zaczął kaszelć bardzo chrapliwie ' |
Ann - 2011-04-26 10:57:12 |
'Ann stanęła w drzwiach stajni' |
Meybelle - 2011-04-26 10:58:45 |
- Cześć Ann - ' powiedziała po czym się uśmiechnęła ' |
Ann - 2011-04-26 11:00:38 |
-Sytuacja awaryjna.Komp mnie wyloguje mnie sam o 20... |
Meybelle - 2011-04-26 11:02:37 |
- Dziwna sprawa - ' zaśmiała się cicho ' |
Ann - 2011-04-26 11:04:22 |
'Ann sięgnęła do torebki po zioła' |
Meybelle - 2011-04-26 11:23:52 |
Dzięki Ann - dodała szybko . |
Ann - 2011-04-26 11:38:41 |
'Ann podeszła do Magica i usiadła' |
Meybelle - 2011-04-26 11:56:10 |
Ann - możesz ją umieścić obok poprzedniego boksu Magic'a . |
Ive - 2011-04-26 13:26:35 |
Ive weszła zobaczyć co z Darkiem. Koń przywitał ja cichym rżeniem. Jego rany były juz prawie do końca zagojone. Ive uśmiechnęła sie i weszła po niego do boksu. 'Zobaczymy jak ty poradzisz sobie na Round Penie' Trzymała konia za grzywę i prowadziła na Round Pen. Po drodze wzięła linę <wyszła> |
Ann - 2011-04-26 14:00:29 |
'Ann przyszła do stajni i zeszła z konia' |
Meybelle - 2011-04-26 14:04:21 |
Ann - masz własnego ?. - ale dorodłego raczej bo na źrebaku nie poeździsz. |
Ann - 2011-04-26 14:08:21 |
-Nie Mey,jechałam razem z Ive |
Meybelle - 2011-04-26 14:09:31 |
Aha - ' powiedziała ' |
Ann - 2011-04-26 14:10:52 |
-Nie wiem.Miała być na pastwisku. |
Meybelle - 2011-04-26 14:12:41 |
- Też tak właśnie myślałam . . . ' powiedziała niepewnie . ' |
Ann - 2011-04-26 14:13:32 |
-Nie rozumiem...też tak myślisz o mnie czy jak? |
Meybelle - 2011-04-26 14:14:46 |
- Ann . . . zdzwiła mnie twoja wypowiedź : ) . Też chciałabym cię poznać . . ' dodała z lekkim uśmiechem ' |
Ann - 2011-04-26 14:16:22 |
-Wiedziałam,że cię zdziwi.A właśnie,nie miałaś mi czegoś powiedzieć?Bo godzinkę temu chyba tak... |
Meybelle - 2011-04-26 14:19:32 |
- Ann . . .Byłam w ogrodzie / postu nie napisałam / i rośnie tam dziwna róża. Nie jest zwykła. Ma dziwne kolce i nienaturalne płatki . Jest jeszcze mała .Jednak na niektórych płatkach są wyryte nasze imiona. Chali oraz Ann na jednym i na drugim Mey oraz Morph . Coś to oznacza . . . |
Ann - 2011-04-26 14:22:01 |
-Dziwne...musimy to zobaczyć 'Ann zamyśliła się'.Może to dlatego,że się pokłóciłyśmy? |
Meybelle - 2011-04-26 14:23:02 |
Nie wiem. Brzmi jak ziarno niezgody . Póki co jest mała . Lecz sądze , że im większa im więcej kłótni. Martwi mnie fakt , że jej nie można wyrwać . Jest jakby wrośnięta strasznie mocno.I rozsiała już naiona. . . |
Ann - 2011-04-26 14:27:15 |
-A właściwie o co poszło z Morph? (nie jestem wścibska,jeśli nie chcesz nie pisz) |
Meybelle - 2011-04-26 14:34:28 |
Cóż o to , że niby ją okłamuje bo . . . niby mi się hworse znudziło . ' dodała i uśmiech zniknął z jej twarzy ' |
Chali Rub - 2011-04-26 14:38:00 |
-Cześć 'Zawołała Chali, wchodząc w mokrej, ociekjącej wodą ,fioletowej krótkiej sukience i poszła spokojnie do boksu Nulla. Wyczyściła go, i skoczyła go umyć przed stajnie' |
Meybelle - 2011-04-26 14:41:41 |
- Hej Chali :) . ' dodała cicho ' |
Chali Rub - 2011-04-26 14:44:55 |
-Jak czuje się Magic? 'spytała wykręcając mokrą sukienkę ' |
Ann - 2011-04-26 14:50:15 |
-Jestem! |
Chali Rub - 2011-04-26 15:00:04 |
<Ann jak zwykle niezadowolona. NIc jej nie zrobiłam!> poszła na pastwisko do Nullabora. |
Meybelle - 2011-04-26 19:47:42 |
Chali - jest jeszcze gorzej ' powiedziała a jej oczy zgasły ' |
Ann - 2011-04-26 19:49:44 |
-Hej! |
Meybelle - 2011-04-26 19:51:26 |
- Cześć :) |
Ann - 2011-04-26 19:52:52 |
-Mey,może i mam okropny charakter,ale niekiedy kłótnia z Chali sprawiła mi satysfakcję 'Oczy Ann błysnęły' |
Meybelle - 2011-04-26 19:54:42 |
' Mey spojrzała pytająco na Ann ' |
Ann - 2011-04-26 19:58:28 |
-Mey ja idę.Pa |
Meybelle - 2011-04-26 20:00:49 |
Ann zostań jeszcze chwilę . . . ' dodała ' |
Ann - 2011-04-27 15:28:31 |
'Ann skierowała się do boksu Melody i zaczęła ją oporządzać.Pojechała do ogrodu' |
Meybelle - 2011-04-27 20:31:34 |
' Mey weszła do stajni . Po dordze widziała jak konie wyglądają z za boksów . Spojrzała na Magica' . Nadal był bez życia. Jednak kaszel minimalnie ustał . . Katar oraz gorączka były bez zmian . Wszystko będzie dobrze powtarzała sobie w duchu . W końcu poszła po porcję paszy, po drodze weszła jeszcze do miejsca z olejkami i chwyciła jażeniówkę oraz kozieradkę . Dolała po małej ilości i porządnie zamieszała . Koń jednak nie był zainteresowany . Wzięła ro ręki małą garść i podsunęła pod nos. Koń przewrócił oczami i zjadł. Wzięła następną postąpił identycznie. Po pięciu garściach odmówił współpracy . ' odłożyła wiadro i zabrała się do czyszczenia . Gdy Magic był wyczyszczony zmierzyła mu temperaturę . Bez żadnych zmian . Nalała świeżej wody i umyła ręce . > wyszła < ' |
Alexandra Sapin - 2011-04-27 20:54:33 |
Poszła do swojej klaczy i nakarmiła ją, oraz dała jej świeżej wody. potem poszła do salonu, za Mey |
Meybelle - 2011-04-27 21:58:30 |
' Mey weszła do boksu . KOń stał opierajac się o ściankę . Z jego nozdrzy wręcz " lał " się katar . Widać było , że jest spocony . Jednak wiadro troszkę opustoszało. Czyli musiał coś zjeść. Koń nie zareagował na widok swej pani . Zmieniła derkę na suchą i pogłaskała konia . Zobaczyła w jakim stanie był boks . Wyprowadziła Magica z boksu i przywiązała go . Porządnie wysprzątała boks i zmieniła ściółkę. Gdy zobaczyła w kącie wiador z wodą było w niej trochę mniej owdy niż przed jej przyjściem . Zerknęła na wodę . Pływało w niej trochę ziaren z paszy i kllka słomek . Zmieniła wodę i paszę. Dała w mniejszym wiadrze. Wręcz korycie . Koń lekko szarpnał za uwiąz . Po skończonej pracy przy boksie wprowadziła malucha do boksu . |
Ann - 2011-04-28 14:06:58 |
'Ann spokojnym krokiem skierowała się do boksu Melody of Sun.Weszła i przytuliła do siebie klaczkę,szepcząc jej coś do ucha.Włożyła jej świeże siano i napoiła.Poczekała aż klacz zje i wsiadła na nią.Pojechała nad jezioro' |
Morphinne - 2011-04-28 21:01:09 |
'weszła do stajni' 'Mey chodź . ' 'zawołała po czym zaglądnęła do Liderki' 'nalała jej świeżej wody i nałożyła paszy do której dodała trochę mięty i rumianku na złagodzenie stresu który ostatnio klaczy towarzyszył' 'pogłaskała ją po jej gniadej szyi ' 'moja dziewczynka' 'wtuliła głowę w jedwabistą, pofalowaną grzywę Liderki' |
Meybelle - 2011-04-28 21:06:12 |
' Mey cicho odsunęła zasuwę od boksu swego ulubieńca i się mu przyjrzała. Oczy były nadal zamglone jednak kaszel był coraz mniejszy wręcz . . . prawie go nie było. Katar ustał . Dotknęła spoconej szyi konia , widać było na niej pojedyńcze krople potu . Spoglądnęła na wiadro z paszą. Było prawie puste. Podobna sytuacja była z wodą. Poklepała kuca po grzbiecie i wzięła wiadra oraz odstawiła do paszarni . Po dordze wzięła butelkę z olejkiem lawendowym . Nalała sobie trochę na rękę i zaczeła wmasowywać koniowi w okolicach chrap . Po skończonym zabiegu usiadła obok malucha i wzięła szczotki . Zdjęła wilgotną derkę i zaczęła czyścić Magica . Koń się odprężył . Gdy skończyła z kopytami wyszła z boksu ' |
Morphinne - 2011-04-28 21:13:19 |
będę w boksie Intruza 'poinformowała Mey' |
Meybelle - 2011-04-29 09:41:12 |
Morph - mój też jest srokatym kucem huculskim xD. |
Morphinne - 2011-04-29 10:08:04 |
co ty .? xD może chodźmy nad jezioro .? |
Meybelle - 2011-04-29 10:12:55 |
Morph - Okej jasne :) . |
Morphinne - 2011-04-29 10:18:05 |
oki . 'wzięła Intruza i poszła z nim nad jezioro' |
Meybelle - 2011-04-29 16:44:32 |
' Mey ciho weszła do boksu . Koń podniósł łeb znad wiadra . Poklepała kuca. Był suchy i był w trakcie kończenia jedzenia oraz picia. Spoglądnęła na niego. Katar prawie ustał a w jego oczach widać było małe iskierki . Przytuliła się do malucha i chwyciła go za grzywkę. Wyszła z boksu zadowolona miną. W ręce trzymała dwa wiadra. Odstawiło jedno do paszarni a do drugiego nalała świeżej wody , i postawiła przed koniem . Zdjęła z niego derkę i zmierzyła temperaturę. Wynosiła ona 38.3 . |
Morphinne - 2011-04-29 19:01:01 |
'poszła do ogrodu' |
Meybelle - 2011-04-29 19:32:09 |
' Mey cicho weszła do boksu a łzy płynęły jej do oczu . " Pytajnik" pomyślała i narysowała go na ścianie boksu . Wzięła szczotki i zaczeła czyścić swego ulubieńca. Po skończonym zabiegu napełniła wiadro z paszą i postawiła niedaleko konia. Oparła się o ścianę i przyglądała się Magicowi jak je . Poklepała kuca gdy zjadł i przytuliła się do niego . ' |
Alexandra Sapin - 2011-04-29 22:23:58 |
Weszła do boksów źrebaków Zaz i wymmieniła im wodę. Pogłaskała i uczesała, po czym zamknęła boks i poszła do swojej klaczy. Poszła razem z koniem na łąkę, by koń się wypasał, a ona porozmawia z kimś, kto może przyjdzie. |
Morphinne - 2011-04-29 22:26:52 |
'weszła do stajni, szybko oporządziła Liderkę i pogalopowała na niej na łąkę do Alex' musiała się komuś wyżalić . |
Meybelle - 2011-04-30 13:52:23 |
' Mey cicho weszła do stajni a już od bramy słyszała wesołe rżenie. Należało ono do Magica. Szła już teraz szybciej a po drodze wzięła szczotki i buteleczkę z olejkiem lawendowym . Gdy znalazła się w boksie swego konia pogładziła go po miękkich chrapach i przytuliła się do niego. Koń zaczał podgryzać jej bluzkę więc chwyciła za szczotki i spokojnym ruchem czyściła jego szyję później grzbiet łopatki oraz zad. Chwyciła za kopystkę i lekko oparła się o nóżkę Magica . Gdy skończyła wyprowadziła konia z boksu a sama za chwyciła za widły oraz taczkę . Posprzątała odchody swego przyjaciela i zmieniła ściółkę. Wzięła do ręki dwa wiadra jedno napełniła paśszą a drugie świeżą wodą. Posatwiła je w kącie boksu i wprowadziła Magica. Kucnęła obok niego i nalała sobie na rękę olejek i powoli wmasowywała go w chrapy i inne części ciała konia. Skończyła zabieg i na koniec zastosowała technikę T-touch . Koń wydał się eszcze bardziej rozluźniony i przymknał oczy. ' |
Morphinne - 2011-04-30 19:40:25 |
'weszła do stajni, po czym ochoczo weszła do bosku Liderki. ' 'oporządziła ją i siadła na kupce siana czekając na Mey' |
Meybelle - 2011-04-30 19:42:44 |
' Mey weszła do boksu Magica i wywlokła puste wiadra do paszarni. Jedno napełniła wodą drugie paszą. Wstawiła do boksu Magic'a. Ooporządziła go i założyła mu kantar. Przypięła lonżę ' |
Morphinne - 2011-04-30 19:43:37 |
'Liderka trąciła go delikatnie pyskiem' to gdzie idziemy .? |
Meybelle - 2011-04-30 19:44:52 |
Może na polanę ?. Tam będzie dobrze :). Trochę pojedzą i rozruszają się . ' powiedziała i lekko pociągnęła za lonżę . Źrebak spokojnie szedł u jej boku ' |
Morphinne - 2011-04-30 19:45:45 |
ok 'uśmiechnęła się i wsiadła na Liderkę po czym pokłusowała na polanę' |
Meybelle - 2011-04-30 20:29:38 |
Strona 13 !!. |
Morphinne - 2011-04-30 20:36:34 |
czytałam 'parsknęła ze śmiechem , o mało się nie zachłysnęła' vampiry nie mdleją z emocji 'zadrwiła' xD |
Meybelle - 2011-04-30 20:45:53 |
' Mey otworzyła stary bok Magica i wprowadziła go tam. Wiadra również przeniosła. Dała mu trochę marchwi i pogłaskała po miękkich chrapach .Przytuliła go na pożegnanie jednak przyjrzała się zasuwie ' |
Morphinne - 2011-04-30 20:48:06 |
nieco zirytowana odparła 'nie wiem' powiedziała z nutką arogancji w głosie' |
Alexandra Sapin - 2011-05-01 16:58:32 |
weszła do stajni i napoiła wszystkie konie, oraz dała im jedzenie. Usiadła na sianie i czekała, aż ktoś się zjawi |
Meybelle - 2011-05-01 17:29:14 |
' Mey weszła do stajni . Spoglądnęła do siodlarni. Było kilka uzd oraz siodeł. W kątach były rozrzucano ochraniacze i inne " dodatki " .A na końcu pomieszczania były szczotki. Jednak zainteresowała się szafką gdzie były olejki . Spoglądnęła na zapasy. Stanowczo brakowało olejku lawendowego oraz . . . Żywokostu. Postanowiła kupić jutro jak będzie w mieście. Wzięła do ręki wój toczek i obracała go w dłoniach . Miała wielkie pragnienie by wsiąść teraz na konia. Od ponad pół roku nie siedziała na końskim grzbiecie. Rozmarzyła się gdy nagle usłyszała rżenie Magica. Dopominał się o jedzenie. Niechętnie zdjęła toczek i szybko zapisała co ma kupić. Gdy tylko Mey weszła do boksu roczniak trącił jej dłonie . Uśmiechnęła się lekko i pogłaskała po czole swego rumaka. Wyszła z boksu i weszła do siodlarni. Chwyciła za potrzbne jej szczotki i wróciła do boksu . Rozczesywała kilka sklejek na sierści swego ulubieńća , zabrała się za kopyta. KOnik podawał nogi bez problemów. Po skończonej pielęgnacji założyła mu kanar i podpięła lonżę. Wraz z żrebakiem wyszła ze stajni ' |
Alexandra Sapin - 2011-05-01 17:53:55 |
postanowiła wyjść z koniem, więc poszła do siodlarni, a z niej wyjęła szczotki z napisem " melodia". Podeszła do boksu, gdzie były jej źrebaki. Wyszczotkowała Klaczkę, wyczyściła jej kopyta, założyła kantar i zapięła lonżę, po czym poszła na ujeżdżalnię. |
Meybelle - 2011-05-02 21:31:35 |
' Mey weszła do stajni i weszła do siodlarni. Przypomniała sobie o olejkach jakie miała dzisiaj kupić. Spoglądneła na listę. Dopisała jeszcze nową lonżę. Schowała karteczkę i chwyciła za szczotki. Podeszła do boksu Magica i chwilę mocowała się z zasuwą . Gdy weszłą postawiła szczotki z boksu i przywitała się z koniem . Podała mu miętówkę i chwyciła za szczotki. Po kilku minutach Magic miał wyczyszczone kopytka a skóra lśniła w blasku lampy . Ucałowała go w nos i założyła kantar. Wychodząc z boksu przypięła lonżę i otworzyła bramę . Magic zadowolony świeżym powietrzem postawił uszy i szedł bardziej energicznie. Mey pogłaskała go po miękkich chrapach i spokojnie szli w stronę ujeżdżalni ' |
Alexandra Sapin - 2011-05-08 13:55:48 |
Usiadła na sianie i przyglądała się kaniom. |
Ive - 2011-05-09 18:03:05 |
Ive weszła do stajni. Dawno nie zajmowała się swymi końmi. Podeszła do boksu Darka i go otworzyła. Koń wyszedł do niej trącił pyskiem i czekał na to co ona zrobi. Ive otworzyła teraz boks Don i chwyciła za kantar, który zaraz jej założyła. Wyprowadziła ją ze stajni. Za nimi szedł Dark <wyszli do myjki> |
Alexandra Sapin - 2011-05-10 17:38:56 |
weszła do stajni, do boksu jej konia. Choć tego nie lubiła, to nie jechała na oklep, więc założyła siodło i uzdę. Podeszła do jej źrebaków i za kantar wzieła je wszystkie ( oczywiście na sznurku) i pojechała na klaczy do ogrodu |
Morphinne - 2011-05-12 18:26:01 |
'weszła do stajni by wziąść Liderkę na trening . Osiodłała ją i ruszyła kłusem na trening' |
Kethleen - 2011-05-16 19:28:24 |
Mój wielki, prawie kruczo-kary [?] ogier ma na imię Denisty. Nie ma żadnych odmian. Jest koniem rasy pełnej krwi angielskiej, ale co jest u niego wyjątkowe to to że ma szczotki jak u fryza [ale krótsze]. Ma grzywę ściętą na stojąco a bujny ogon do stawu skokowego. Jest temperamenty, ale posłuszny. tylko do swojej właścicielki okazuje uczucia. Nigdy się nie płoszy. Ma mocne nogi i biega "szybciej niż wiatr". |
Meybelle - 2011-05-22 21:18:38 |
' Mey powoli weszła do stajni starannie zamykając za sobą drzwi. Zaświeciła światło. Odgarnęła włosy i zamrugała oczami. Podeszła do boksu Figara. Koń podszedł do ścianki w boksie i wyjrzał ponad nią. Zarżał cicho na widok swojej właścicielki. Mey pogłaskała go po miękkich chrapach i spojrzała do boksu. Było dużo roboty. Westchnęła i mimowolnie otworzyła drzwiczki do stanowiska. Założyła kantar swemu koniowi i wyprowadziła z boksu. Podpięła uwiąz i zawiązała przed boksem. Chwyciła za taczki i widły. Pozbierała odchody po Figarze i zapakowała na taczki. Odłożyła widły i wywiozła [ taczki ] w odpowiednie miejsce. Po chwili wróciła z taczkami. Wyzbierała starą ściółkę i dała nową. Nalała świeżej wody i w kuble wstawiła do kąta paszę z kilkoma dodatkami. Chwyciła za szczotki i spojrzała na zegarek. Było późno , a jeszcze zabrać Figara na trening , zająć się Magicem itp. Pomyślała , że zrobi krótkie sesje i tyle. Wprowadziła kuca do boksu i szybko go wyczyściła. Koń oczywiście zabrał się za jedzenie więc cicho wyszła z boksu. Po drodze rozmyślała o tym czy się kiedyś zakocha. Myślała i obudziło ją znajome rżenie. Odwróciła się i zobaczyła całkiem dużego już źrebca. Uśmiechnęła się blado i podrapała za uchem. Potem weszła do boksu , który o dziwo był czysty. Chwyciła za szczotki i wyczesała go starannie. Ucałowała go na pożegnanie i skierowała się do siodlarni. Jednak gwiazdy pojawiły się na niebie i zawitała ciemność. Zmartwiła się. Wolała nie robić mu treningu w nocy. Odłożyła siodło. Ostatni raz pogłaskała Figara po grzbiecie i wyszła ze stajni. ' |
Ive - 2011-05-24 21:30:56 |
Ive weszła do stajni i przywitała się z Darkiem. Koń zarżał wesoło i jakby z wyrzutem. Ive zaśmiała się i pogłaskała go po chrapach po czym zaczęła czyścić. |
Morphinne - 2011-05-24 21:33:03 |
'Morphinne weszła do boksu Liderki. Dokładnie ją wyczyściła i wsiadła na oklep na jej grzbiet już w korytarzu stajni' to gdzie jedziemy Ive .? |
Ive - 2011-05-24 21:35:30 |
Ive dokończyła czyszczenie i powiedziała: |
Morphinne - 2011-05-24 21:36:39 |
eh , przecież wiesz , że tam był ten demon . . może . . na polanę .? |
Ive - 2011-05-24 21:38:16 |
Na polanie nudno :P No to nad jezioro? |
Morphinne - 2011-05-24 21:40:57 |
ok. Nad jezioro . |
Ive - 2011-05-24 21:42:11 |
Ive wsiadła na Darka i pojechała nad jezioro stępem czekając na Morph żeby też ruszyła. |
Tori - 2011-05-26 15:49:22 |
< Tori weszła z uśmiechem do stajni. dziś znów w trampkach, jeansowych spodenkach i koszulce w kratkę wciśniętą delikatnie w spodnie. Włosy obijały się o jej ramiona to niekiedy zasłaniając guziki jasnej koszuli. Podeszła do boksu Corridy i zgrabnym ruchem otworzyła jej boks. Wsiadła podpierając się na kłębie, trzymając grzywę jedną z dłoni. ta wyszła z otworzonego boksu i stanęła koło Everest'a. Czarnowłosa otworzyła drzwi karemu ogierowi i ten poszedł za klaczą kierowaną przez dziewczynę. > |
Ive - 2011-09-06 16:20:18 |
Ive weszła do stajni witana rżeniem koni. Jak dawno tu jej nie było. Podeszła do boksu Darka, który zarżał przyjaźnie ale z nutką wyrzutu. Ive postanowiła go porządnie jak nigdy wyczyścić. Wzięła szczotki i weszła do boksu ogiera. W środku była czysta słoma, świeże siano i woda. "Ciekawe kto to wszystko robi? Pewnie to jakaś magia." I tak rozmyślając zajęła się czyszczeniem konia. |
Meybelle - 2011-09-07 14:04:51 |
' Meybelle weszła do stajni. Zamknęła duże drzwi, i od razy podeszła do konia Morphinne. - Będę się nią opiekować, Morph. - Wyszeptała i nalała klaczy wody. Dodała trochę siana, oraz na szybko wyczyściła boks. Pasze postanowiła dać później. Jedyne co jeszcze zrobiła to szybko wyczyściła Luisie kopyta. Poklepała po szyi i wyszła z boksu. Po chwili usłyszała rżenie Magica, wyprowadziła go z boksu, bez kantara. Półtorak trącił jej dłonie pyskiem, po policzku spłynęła jej łza. Uśmiechnęła się i ubrała mu kantar. Wzięła uwiąz i otworzyła drzwi stajni, poszła pod myjkę. ' |
Ive - 2011-09-07 16:18:46 |
Ive wyszła w końcu z boksu Darka. Siedziała z nim całą noc i spała razem z ogierem na sianku <XDD> ale nie wyszła ze stajni. Skierowała się po ogłowie, po czym założyła je na konia. Już w stajni wskoczyła na rumaka i wyjechała z niej. |
Meybelle - 2011-09-07 17:03:31 |
' Mey w drodze do stajni przypomniała sobie i sześcioletnim Figarze. Weszła do jego boksu i oporządziła go. Wzięła ogłowie i włożyła mu je. Wyprowadziła hucuła i poszła na ujeżdżalnię. ' |
Ann - 2011-09-07 19:34:59 |
"Ann biegiem podeszła do boksu Melondy.Szeptała jej coś do ucha przytulając ją.Wyczyściła ją i nakarmiła,porozmawiała z nią i poszła do ogrodu" |
Ive - 2011-10-31 21:17:41 |
Ive weszła do stajni. Westchnęła ciężko i poszła w stronę boksu swojego konia. Dawno na nim nie jeździła. Podeszła do Darka, który powitał ją bardzo entuzjastycznym rżeniem. Uśmiechnęła się i pogłaskała go po szyi. Weszła do boksu i sprawdziła stan konia. Chyba ktoś chodził z nim na spacery, bo był w bardzo dobrym stanie. Wyczyściła go szybko i postanowiła nie zakładać nawet uzdy. Przywiązała sznurek z dwóch stron kantara i wyprowadziła ogiera z boksu. wskoczyła na niego. |
Chali Rub - 2011-10-31 21:20:18 |
weszła do boksu swojego Nulla i tylko założyła mu ogłowie. Szklanego konia nie trzeba było czyścić. Wsiadła na niego i ruszyła za Ive. |
Ive - 2011-10-31 21:21:27 |
[Pojechała na tor wyścigowy] |
Chali Rub - 2011-10-31 21:23:46 |
[dodaję ,że też tam się udałam^^] |